REFLEKSJE NAD…

Paul Dulski
06/01/21 13:25:23

PANDEMIĄ

Nie wiem czy w waszym przypadku tak było, ale w moim pandemia wywróciła życie do góry nogami. Pierwszy raz poczułem i zrozumiałem, co to znaczy być jak ptak zamknięty w klatce. Trzepotać skrzydełkami i uderzać o kraty. Tęsknię i wypatruję wolności. Cała złość i bezradność kumulują się wewnątrz mnie, a kiedy patrzę w przód widzę nicość. To doprowadza mnie do wielkiego smutku. Nie mogę się też pogodzić z faktem opuszczenia Afryki i z tym, że nawet będąc tam nie mogłem realizować założonych celów. Tęsknię też za uśmiechami ludzi, za ich zainteresowaniem i otwartością, których brakuje mi tu w Europie. Szczególnie teraz kiedy idąc chodnikiem ludzie uciekają od ciebie, jak gdybyś był przestępcą. Brakuje mi też Słońca. Tak kochanego Słoneczka. Ciepłego i radosnego. Natomiast pogoda Europy odzwierciedla ponuractwo naszego społeczeństwa. Ciągle padający deszcz i zachmurzone niebo sprawiają, że nie mam ochoty wstać z łóżka.

Napisałem to, bo może wy też tak macie. Podczas tych kilku miesięcy, pewnie jak każdy, rozmawiałem z wieloma osobami. Nie da się o tym nie rozmawiać w taki czy inny sposób. Wielu ludzi pytało: “I co teraz?” Nie wiem, nie umiem na to pytanie odpowiedzieć, bo wszystko się zmieniło i prawdopodobnie już nigdy nie będzie takie jak wcześniej. Inni pytali o zdrowie. Mówili: „najważniejesze jest zdrowie”. I wiecie co? Zdrowie jest ważne, ale nie uważam, że jest najważniejsze. Ludzie myślą, że jak są zdrowi to mogą wszystko, natomiast choroba wszystko przekreśla. Ale to nie prawda. Można być szczęśliwym i wartościowym bez zdrowia. Można dokonywać wielkich rzeczy będąc chorym i słabym. Wiecie, co jest ważniejsze od zdrowia?
Pomyślałem sobie o Bogu. Jak on się musiał czuć, kiedy stworzył dla nas ludzi wspaniałą planetę, kiedy istniała ścisła harmonia we wszechświecie, kiedy ludzie otrzymali od niego więcej niż potrzebowali i… w jednej chwili to zaprzepaścili. Ja czułbym się zdruzgotany. Ale nie Bóg. On jest nazwany szczęśliwym. Dlaczego? Bo nie skupia się na problemie, ale na rozwiązaniu. Kluczem do zachowania równowagi emocjonalnej jest nastawienie.
Czy zachoruję czy nie? Nie wiem. Czas pokaże. Ale po co się o to zamartwiać teraz, kiedy może nigdy to nie nastąpi. A jak zachoruję? No właśnie, to będę chciał mieć takie nastawienie, że wyzdrowieję. Strach to nasz wróg. Potrafi sparaliżować i ograbić z siły walki. Kiedy jesteś przerażony wizją śmierci sprawiasz, że twój organizm przestaje walczyć. Zamiast więc myśleć, że zachorujesz i umrzesz — myśl, że jak zachorujesz, to wyzdrowiejesz. I masz ku temu powody, bo statystyki pokazują, że więcej ludzi wraca do zdrowia niż umiera.
Nastawienie jest bardzo istotne. Jak rozwijać pozytywne nastawienie?:

NIE BĄDŹ NADWRAŻLIWY EMOCJONALNIE- DZIAŁAJ

My, ludzie w krajach rozwiniętych, jesteśmy nieszczęśliwi, bo za dużo skupiamy się na uczuciach. Podoba mi się scena w filmie Żelazna Dama z fenomenalną Meryl Streep, która wciela się w rolę pani premier Wielkiej Brytanii — Margaret Thatcher. Margaret jest u lekarza, a ten ją pyta jak się czuje. Na to ona z oburzeniem odpowiada, że dzisiaj zbyt wiele ludzi skupia się na uczuciach zamiast na myśleniu o rozwiązaniach problemów i działaniu. Zapytaj mnie raczej, nad czym działam albo nad czym pracuję, jakie mam cele.
Covid zmienił wiele, nieźle namieszał, ale gdyby nie to, to pewnie nigdy nie napisałbym ksiażki i nigdy nie odkrył jak bardzo pisanie sprawia mi radość i mnie odpręża. Nigdy też bym się nie nauczył tylu rzeczy o pisaniu, marketingu, zarabianiu w sieci. Chcę wam powiedzieć, że z każdej sytuacji jest wyjście i można znaleźć coś dla siebie. Czasami po prostu trzeba mniej skupić się na sobie, na tym jak się czujemy, po prostu przestać się nad sobą użalać, a zamiast tego działać. Możesz przecież wykorzystać ten czas na uczenie się nowych rzeczy. Może do tej pory nie było na to czasu, a teraz jest. Możesz nauczyć się nowego języka albo szybkiego pisania na klawiaturze. Zacząć zwiedzać, czytając książki i oglądając vlogi na YouTubie. Moja przyjaciółka zaczęła haftować i robi piękne rzeczy a w dodatku użyteczne.
Christopher Reeve to aktor, którego na pewno większość z was bardzo dobrze kojarzy. Ma charakterystyczną twarz i zagrał Supermana. Jednak w prawdziwym życiu był zwykłym człowiekiem. Podczas kręcenia jednej ze scen w filmie spadł ze spłoszonego konia, skręcił kark i doznał paraliżu. Obrażenia były tak poważne, że od tego czasu nie mógł nawet samodzielnie oddychać i musiał być cały czas podłączony do respiratora. Co czuł? Na pewno miał powody, żeby się załamać. Robił obiecującą karierę, był rozchwytywanym aktorem — gwiazdą filmową. Pewnie miał chwilę zwątpienia, załamania, czy jak sam mówił w udzielanych wywiadach “chęć umrzeć”. Ale nie skupił się na tym. Nie pozwolił się nad sobą użalać, zaczął działać. Został przewodniczącym Rady Dyrektorów Amerykańskiego Stowarzyszenia Sparaliżowanych, która uświadamia ludzi jak ważne są badania dotyczące paraliżu. Zgodził się testować na sobie nowe metody terapii, mające naprawić uszkodzony rdzeń kręgowy. W 1998 roku ukazała się jego autobiografia Still Me, która stała się bestsellerem. Wraz z żoną Daną otworzył w Short Hills, w stanie New Jersey pierwszy ośrodek, w którym ludzi sparaliżowanych uczono normalnego życia. Jego żona była założycielką i dyrektorem fundacji im. Christophera Reeve, która wspierała badania nad leczeniem skutków paraliżu. Pewnie jako aktor jego życie potoczyłoby się zupełnie inaczej, ale dzięki odpowiednio wypracowanemu nastawieniu nie poddał się i wykorzystał w pełni swoje możliwości, w sytuacji, w której się znalazł.

W IZOLACJI - NIE BĄDŹ ODIZOLOWANY

Samotność w czasie izolacji może nam bardzo doskwierać. I o ile trochę samotności jest potrzebne, to na dłuższą metę może mieć bardzo niekorzystny na nas wpływ. Może sprawić, że zaczniemy się odosabniać, a to spowoduje w nas fobie społeczne, te z kolei mogą prowadzić do silnych stanów depresyjnych. Co zrobić, żeby tego uniknąć? Korzystaj z dostępnych technologii — wideokonferencje — aplikacja ZOOM czy popularny WhatsApp. Wiem, to nie to samo, co zobaczyć się z kimś twarzą w twarz. Tak to prawda. Ale to lepsze niż dać się pochłonąć w otchłani swoich negatywnych myśli. Spróbuj czegoś, czego może do tej pory nie robiłeś. Co mam na myśli? Odejdź od popularnych schematów. Ludzie dzisiaj mają wielką potrzebę zwrócenia na siebie uwagi. Wystawiają masę postów, statusów, itd. Przesyłają w nich pozdrowienia, zdjęcia krajobrazów, itp. Jak ktoś to lubi, to jego sprawa, ja po prostu wyszedłem z założenia, że jeśli mnie to nie interesuję, nie muszę tego oglądać i poświęcać na to czasu, którego i tak nie mam za dużo. Ale czy nie lepiej zamiast tego byłoby się zastanowić, kto siedzi samotny w domu i z kim mógłbym się podzielić czymś ciekawym. I właśnie, podzielić się czymś ciekawym. Oprócz standardowych pytań na temat zdrowia i pogody warto mieć przygotowanego coś ciekawego, jakiś temat do przekazania. Coś, co sprawi, że nasza dyskusja będzie interesująca. Co to może być? Może to być jakaś ciekawa myśl z książki, którą przeczytaliśmy. Przemyślenia, które mamy, film, który nas czegoś nauczył lub wspomnienie. Jest masę takich rzeczy. Chodzi o to, że wtedy takie spotkanie będzie miało wartość. Przestaniesz wtedy odczuwać samotność. Dobra rozmowa może skłonić nas do zmiany w sposobie myślenia, do refleksji i do działania. A człowiek zainspirowany nie jest znudzony i nie jest samotny.

ZACHOWUJ NEUTRALNOŚĆ — NIE POLITYKUJ

Wirus może nie zaatakować naszego organizmu, ale może sprawić, że sytuacja w naszej rodzinie stanie się chora. Nasz świat i tak jest już wystarczająco podzielony. Nie chcemy dać się wciągnąć w kolejne podziały. I tak przy tej całej masie nieprawdy i wpływów politycznych lansowanych w mediach w konfrontacji z całą masą teorii spiskowych granice prawdy zostały już dawno zatarte. Dlatego nie pozwólmy się nikomu przez to skłócić i odebrać nam pozytywnego ducha. Dobrze jest, kiedy akceptujemy i szanujemy prawo innych do dokonywania osobistych decyzji i samodzielnego interpretowania „faktów”. Lepiej nie narzucać nikomu w co ma wierzyć w tej sprawie. Powinniśmy akceptować decyzje innych. Jeśli ktoś chce się szczepić, to ma do tego prawo, to jego wola, ale uszanujmy też prawo tych, którzy nie chcą. W gruncie rzeczy każdy chce dbać swoje życie. Dobre relacje w rodzinie są ważniejsze niż spory o rzeczy, na które nie mamy większego wpływu. Zamiast walczyć ze sobą, walczmy z pojawiającymi się problemami.
Bądźcie więc zdrowi w tym koronawirusowym czasie i zachowujcie optymistyczne nastawienie!

Zostaw komentarz

Twój email nie będzie opublikowany