Zmagania Adama[II]

Paul Dulski
11/11/20 22:54:40

Maminsynek

Strach jest przeciwieństwem odwagi. Może działać silnie destrukcyjnie na człowieka i jego działania, hamować rozwój i przyczyniać się do konfliktów międzyludzkich. Jest więc cechą negatywną. Na głównej stronie mojego bloga znajdziesz hasło: Pokonaj strach!, ale to tylko slogan — pewne uproszczenie. Otóż strachu nie da się rzeczywiście pokonać. Strach jest wytworem naszego wyobrażenia o czymś, zbudowanym w oparciu o coś. Mogło to być coś, co spotkało nas w dzieciństwie, jakaś trauma albo to, co zostało nam wszczepione przez rodziców. Mam znajomego, który panicznie boi się latać samolotem. Chociaż jest już grubo po trzydziestce i ma rodzinę, ciągle słyszy w głowie przestrogi mamy, które wywołują w nim różne lęki.
Skoro nie możemy pokonać strachu, co możemy z nim zrobić? Możemy się z nim oswoić. To znaczy, że on będzie w nas tkwił, ale będziemy umieć go kontrolować. Może nam doskwierać, ale nie może nas ograniczać. Podobnie mają ludzie z wadą wzroku. Muszą przyzwyczaić się do noszenia okularów, ale z czasem zapominają, że w ogóle mają je na nosie. Tylko od czasu do czasu sobie o tym przypominają.
Strach jest w nas głęboko zakorzeniony. Wszyscy, zarówno kobiety jak i mężczyźni, mamy swoje lęki i strachy. Dzisiaj porozmawiamy o strachu męskim. Jest on szczególny, bo właśnie mężczyzna powinien być synonimem odwagi i działania. To na niego Bóg nałożył odpowiedzialność za opiekę nad ziemią i rodziną. Mężczyzna musi więc sprostać trudnym zadaniom.
Niestety, zawodzi od początku jako głowa rodziny dla swojej żony, ale też jako ojciec. Pomyśl o jego synu Kainie. Dopuszcza się on morderstwa swojego młodszego brata, Abla. Gdzie jest Adam? Nie ma go. Nie mamy o tym żadnej wzmianki. Mamy tylko relację jak Bóg rozmawia z nim, ostrzegając go, a później wyciąga konsekwencje.
W rezultacie Adam zawodzi. Jest nieobecny w życiu swojego syna. Nie prowadzi go, nie szkoli, nie jest jego mentorem. Adam się boi. Ojcostwo go przerosło. Nie walczy ze swoim strachem i ponosi porażkę. Adam jest miękki, daleki od wzorca, który daje mu Bóg.
My w tym wszystkim dorastamy, a z każdym pokoleniem jest coraz gorzej. Dlatego nie mamy zbyt wielu odważnych mężczyzn w dzisiejszych czasach. Większość z nas to tchórzliwe maminsynki, pozbawione aktów męstwa. Nie rodzimy się z męstwem i odwagą, musimy się ich uczyć. Kiedyś było o to łatwiej. Ciężka praca wyrabiała nie tylko siłę mięśni, ale przede wszystkim siłę charakteru. Tak rodzi się odwaga. Jest celowym działaniem wymierzonym w strach. To jedyna droga, by go oswoić, podjąć z nim walkę i sobie podporządkować. Siłę charakteru kształtuje się przez pokazywanie sobie, że dało się radę, czyli przez zaufanie do własnego siebie. Jeśli czegoś się boimy, powiedzmy, że wysokości, to jedyną drogą do pokonania tego lęku jest WYSOKOŚĆ. Wchodzisz na szczyt, nogi zaczynają ci się uginać, stają się wiotkie, błędnik zaczyna wariować, kręci ci się w głowie, kucasz, próbujesz się opanować, stawiasz kolejny krok i kolejny, i okazuje się, że… nie jest tak strasznie. Zaczynasz się oswajać i lęk znika. Masz go pod kontrolą. Podobnie jest w każdej innej dziedzinie. Jeśli boisz się zaczynania rozmów, musisz przełamać się do powiedzenia pierwszego słowa, później już będzie łatwiej to przeskoczyć, odnaleźć na nowo siebie.
Ale maminsynki mają ciężej, bo prawie całe ich życie to jeden wielki strach. Dlaczego? Bo są pozbawieni męskich wzorców. I nie ma się czemu dziwić. Ojcowie zawodzą na całej lini. Często sami zostali pozbawieni męskości. Ich życie rodzinne ograniczone jest do zasilenia konta bankowego. Później to już tylko pilot od telewizora, piwko i odstający “mięsień piwny”. Jaki więc ma być młody człowiek, gdy ma taki wzorzec? Rolę wychowawcy przejmuje matka. Matka, która nigdy nie zastąpi mężczyzny, choćby była najcudowniejsza na świecie. Dlaczego? Bo jest kobietą. Kobieta nie może dać cech męskich, bo nie jest mężczyzną. Tak już jest. Zawsze będzie przeciwieństwem mężczyzny. Kobiety, generalnie, są ostrożniejsze, opiekuńcze i zapobiegliwe. Mają odwrotne cechy do mężczyzn. Dlatego mężczyzna powie: “Baw się dobrze!”, a kobieta: “Nałóż czapkę, bo się przeziębisz”. Tata powie: “Daj znać jak dojedziesz,” a mama: “Jedź ostrożnie, wolałabym żebyś został w domu”. Jej dobroć jest w nią wbudowana.
Natomiast mężczyzna miał być odważny, podejmujący ryzyko, wojowniczy, przełamujący bariery. Kiedy spojrzysz na Boga, to widzisz obraz wojownika. Niczym kochający Ojciec walczy o swój ciemiężony naród. Pan Jezus kiedy widzi jak ze świątyni robi się targowisko, nie mówi przyciszonym głosem, jakby go nie było: Przepraszam, że się w ogóle odzywam i żyje, ale czy moglibyście w swej dobrotliwości nie sprzedawać tutaj tych wszystkich rzeczy? Bardzo was o to proszę. Nie, robi sobie bicz ze sznura, wywraca stoły i krzyczy: Nikt nie będzie robił jaskini zbójców z domu mego Ojca. Taki jest mężczyzna. Jest odważny, jest w akcji, nie boi się mówić.
Chłopiec powinien uczyć się męstwa w domu. Siłuje się z ojcem, to zabawa, ale to też test na ile jest silny, na ile sobie może pozwolić. Prawdziwy ojciec to mistrz wyzwań dla syna. Nie kupuje mu komputera, ale uczy żyć, uczy ćwiczyć siłę woli, nie poddawać się, gdy coś nie wyjdzie. Kiedy dziecko uczy się jeździć na rowerze i się przewróci i otrze kolano, matka by powiedziała: “Ojej! Trzeba to opatrzyć!” ale ojciec powie: “Nic się nie stało. Wsiadaj i próbuj dalej.” Te małe rzeczy przekładają się na wielkie sprawy w dorosłym życiu. Gdyż taki człowiek nie histeryzuje z byle powodu, ale mówi: “To nic!” wstaje i idzie dalej.

Ojciec jest budowniczym. Buduje wartość i świadomość młodego chłopca, przeprowadza go przez proces inicjacji do męskiego świata. Ojciec musi być czujny i dostrzegać te najważniejsze momenty w życiu syna. To te, w których syn pyta: “Naprawdę myślałeś, że dam radę wejść na tą górę?” Świadomy Ojciec wie, jak ważne jest to, co odpowie. Wie, że gdy powie: “Tak, byłem tego pewien,” zbuduje w synu siłę, która będzie go wiodła przez życie.

Jesteśmy jednak potomkami słabego Adama. Większość z nas nie ma takich ojców. Nie dziwi więc fakt dlaczego mamy takich mężczyzn jakich mamy. Dlaczego młode pokolenie jest słabe, zaburzone, dlaczego młodzi mężczyźni szukają męskości i orientacji. Nie mają wzorca.
Jednak nigdy nie ma sytuacji bez wyjścia. Strach przed byciem mężczyzną też można oswoić. Można być silnym i odważnym! Dlatego nigdy się nie poddawaj! Nie patrz w przeszłość. Nie patrz na to, czego ci nie dano, ale na to, co przed tobą. Jak to zrobić?
Kolejne blogi odpowiedzą na to pytanie…

Zostaw komentarz

Twój email nie będzie opublikowany